Bez adresu
Moja miłości,
gdzie znowu jesteś?
Chcę byś była ze mną,
na każdym życia zakręcie.
Gdy będziesz ze mną,
będę cię kochać,
na zawsze byłabym twoja.
Podasz mi dłoń,
pójdziemy na spacer -
- aleją gwiazd,
ku ciemnej nocy,
pod rękę z księżycem złotym.
Obejmiesz w pół,
będziemy razem, nie patrząc,
na tok życia i jego zdarzeń.
I tak do końca,
do jego kresu,
będziemy szli -
- nie znając adresu.
Witam wszystkich. Wszelkie uwagi i błędy wyprostuję jutro. Miłej soboty. Pozdrawiam
Komentarze (25)
miłość nie potrzebuje adresu
Miłego dnia. Dziękuję
Miłość jest tematem budzącym różnobarwne
skojarzenia... Jest to uczucie najsilniejsze,
najwspanialsze. Nie otrzymujemy tego daru bez
przyczyny. Ty jak mniemam, na swój czekasz z
utęsknieniem.. Wiersz piękny, pozdrawiam serdecznie !
:)
Bardzo ładny, rozmarzony wiersz.
Iść z miłością przed siebie,
"bez adresu", gdzie nas oczy
poniosą.Pozdrawiam serdecznie.
Tęsknisz.. Czekanie bywa nagrodzone.Pozdrawiam.
...pragnienie miłości, tęsknota za ciepłem ramion
kochanych, za chwilami szczęścia i Piękna :-)Śliczny
rozmarzony ten Twój "motyl".Pozdrawiam i uśmiech
zostawiam :-)
Zakochanym być... Super! Serdeczności ;D
za miloscia do końca życia..pozdrawiam
Dziękuję Panie Bolesławie. Miłego dnia
Przemiła Olu ,będę pierwszym ,który pisząc wita się
serdecznie z Tobą ,wesołej sobótki,pozdrawiam