Bez apelacji
w zarośniętych ścieżkach
i zapachu skoszonej trawy
odnajduję dzieciństwo
warkocze pszenicy
w kokardach maków
na niejednym obrazie otwarte ramiona
celebrowały pracę
czerpiąc siłę z porannych mgieł
każdy dzień pisze dla mnie biografię
autor
anastazja
Dodano: 2017-01-05 16:55:09
Ten wiersz przeczytano 1510 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Podoba się Miłego wieczoru:))
Podoba się!
To były piękne czasy...
Kiedyś to była codzienność, a teraz tylko wspomnienia.
Podoba mi się pozdrawiam serdecznie:-)
Bardzo ładna ta Twoja biel.
Klimatyczny wiersz
i niech pisze by coś pozostało .. w pamięci po tobie
dla pokoleń przyszłych ..
Mnie także podoba się ta nostalgia.
Miłego wieczoru:)
Podoba mi się. Najbardziej druga strofa.