Bez ciebie...
Codziennie siedzę tu, wspominam,
o tym, co było nie zapominam.
Marzeniami żyję, żyję całym tobą,
nie ma cię, nie wziąłeś mnie ze sobą.
Próbuję odnaleźć twój głos w głowie,
jak wyglądasz, chcę przypomnieć sobie.
Wszystko się wciąż komplikuje,
we wszystkich duszach cię odnajduję.
Zatańcz ze mną jeszcze raz,
tak jak kiedyś, w piękny czas.
Wszystko było tak realnie piękne,
nie pokochasz mnie już więcej.
Teraz kochasz inną, wiem,
kiedyś tak kochałeś mnie.
Wszystko przemija, wspomnienia zostają,
wzloty i upadki, dni przemijają.
co mogę zrobić, żeby serce chronić?
Nic nie zrobię, to już koniec...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.