Bez Ciebie pustka
Byłeś Wielki... Ojcze Święty... dlatego ogromne są dziś moje łzy...
Co pisac,
by słowa banalne nie były
Jak życ,
by wspomnienia zasnąc pozwoliły
Co robic,
by w sercu uśmierzyc ból
Jak śmiac się,
gdy pod powiekami sól.
W co wierzyc,
gdy zwątpienia dusi dym,
Co kochac,
by nie obruciło się to w pył
Jak ufac,
że spotkamy się w niebie
Jak radowac się,
...bez Ciebie...
Jak pogodzic się ze śmiercią kogoś,
kogo fotografię się w sercu ma
...kap...kap...
kolejna popłynęła łza...
Tylko kruchy płomień w oknie daje nadzieję...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.