Bez cierni i kolców
Świat szumi na zewnątrz jak na oceanie
fale
które uderzają o skraj mojej duszy z
hukiem
lub jękiem jak skazanego na szaniec
za to że kochać chcę i być jeszcze
kochaną
Jakie marzenie równe temu przeczuciu
tam na progu romantycznej duszy
gdzie od gwiazdy wieczornej jaśniejsza
róża płomienna pragnie byś ją zerwał
Chociażby krew zmąciła mi źrenice
a mgła przysłoniła świat cały
to wśród ust uśmiechu w kroplach deszczu
napoje cię weselem z kielicha dłoni
małej
Bez cierni już i bez kolców
w płatkach róży zanurzymy nasze dusze
z pieśnią nieogarnioną zahuczą fale
tylko dla nas ponad czasem i w zachwycie
Komentarze (4)
Wiersz cudowny! Przepiękny, poetycki z pomysłem i
fantazją. Przepiękna gra słów. Pochłoną mnie ten
wiersz do reszty. BRAWO
tęsknota za miłością i nadzieja na nią - śliczny
wiersz -pozdrawiam
Podziel tort śmiałkowi na kilka chociaż razy, niech mu
się słodkość bez przerwy marzy.
piękny wiersz...zanurzyć dusze w kwiecie rózy...cos
niesamowitego...pozdrawiam