bez głowy ale w kapeluszu
poszedłem do klubu go-go łapać wenę
siedziała przy barze chwyciłem za rączkę
zbyt dużo whisky straciłem głowę
wena uciekła złapałem rzeżączkę
poszedłem do klubu go-go łapać wenę
siedziała przy barze chwyciłem za rączkę
zbyt dużo whisky straciłem głowę
wena uciekła złapałem rzeżączkę
Komentarze (36)
Ciekawe.
no i nie powiem co się wydarzyło jak się uśmiałam:)
teraz już wiem, że do czytania Ciebie
muszę się bardziej przygotować
I zrozumiałam
dlaczego tak się
o mnie martwiłeś
beano:))
:)
Pozdrawiam :)
Oj pilnuj się kolego bo to trudne do wyleczenia a
zaraźliwe tak piszą medycy:)pozdrawiam na wesoło
Dziekuje kochani za wizyte i komentarze, klaniam sie:)
I jak tu żyć, gdy wkoło czyhają wirusy i bakterie ;)
Nawet whisky nie odkaża skutecznie;)
łał!
Toś chłopie ostro poszedł. Ha Ha.
Pozdrawiam zdrówka życzę.
Jednym słowem nieszczęście:)
Pozdrawiam.
Ooo ale niefart. Ale za to jakie przeżycia... he, he
;)
A to pech trzeba być ostrożnym zaraza szaleje :-)
pozdrawiam :-)
To dlatego omijasz szerokim łukiem... nie chcesz
zarazić. Przez komentarz nie możliwe;)Miłego dnia
TOM.ashu
widać ...od miesięcy była niemyta ...trzeba było
sprawdzić ...czym pokryta jest ...
Pozdrawiam wszystkich moich gości:)
...to się narobiło ;-)...miłego weekendu.