BEZ HABILITACJI
Nie potrafię przekazać życia
więc je odbieram
Własną duszę
z marzeń
złudzeń odzieram
Bezużyteczny?
Bez możliwości
naturalnej reprodukcji
Nieudane akty zbrodni
zakończone
w ramionach obdukcji
Tyle prób
każda jedna
kończąca się fiaskiem
Rozczarowanie
rozpacz
unaoczniona dnia brzaskiem
Doktorem Frankensteinem
nie jestem
jakże wielka szkoda
Przede mną
elektrowstrząsami
traktowana kłoda
autor
depechmaniac
Dodano: 2009-10-29 00:01:35
Ten wiersz przeczytano 663 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
powiedziałabym dramat ...
Komnen, z reguły nie odpowiadam na takie zaczepki, ale
co jak co, jeśli mowa o bełkocie, to zatrzymaj się nad
swoim bełkotliwym komentarzem, ja przynajmniej nie
staram się być poetą, ja Ty :). Dawno przestałem
pragnąć, by mnie wszyscy kochali, ale widzę, że Ty
nadal masz z tym problem :)
Czasem zycie pozbierac w jakas sensowna calosc jest
bardzo trudno,,
uciekamy w marzenia,,,refleksje,,,te tez sa
nam potrzebne,,,Twoj wiersz jest taka
proba,,,ciekawa,,,pozdrawiam z daleka.
w tej postaci to pseudogazetowy bełkot; już te dwa
fragmenty wyrzucają ten "wiersz" na wysypisko:
"Nieudane akty zbrodni zakończone w ramionach
obdukcji" - straszny bełkot; "rozpacz
unaoczniona dnia brzaskiem' - jeszcze gorszy bełkot; a
cało ostatnia zwrotka kuriozalna; autorze - kosz,
będzie mniej wstydu; -- więćcj samokrytyki; pisz
uważniej;
swoje można bez wstrząsów- optymizmem Wiersz z
fantazją Dobry jest :)
jaki on rozmarzony? smutny!
Nie wszystkich Pan Bozia lubi: Jednego dołuje,
drugiego hołubi.