Bez klamki z zewnątrz
założony pancerz
zaryglowane drzwi
zasunięte okiennice
okutanie w ciemności
skrytka w trwaniu
ze strachu
czy już zapełniona
trzeba do światła
wszystko czas unormuje
światło rozjaśnia mroki
a może podchody
lub ciuciubabka
bo zostawione otwarte
okno w piwnicy
dla kociaka czy kocicy
zajrzałam pozdrowiłam
brak echa
zostawiłam tylko
ślad po sobie
nie spełniam parametrów
nie wcisnę się
autor
@Najka@
Dodano: 2019-12-03 12:17:36
Ten wiersz przeczytano 1343 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
Takie odcięcie się od świata zewnętrznego prowadzi do
całkowitej izolacji. Rozumiem, że do takiego człowieka
trudno dotrzeć.
Pozdrawiam :)
mnie też się podoba pomysł i wykonanie, choć jestem
przeciwna zamykaniu się w sobie
miłego dnia, Najko :)
Genialnie ujęte w słowa.
Bardzo dobry i ciekawy wiersz. Pozdrawiam :)
Zamykamy się, jak byśmy się bali nawet swojego zapachu
i echa. A wietrzenie jest potrzebne, dla zdrowia i
ducha. Pozdrawiam.
Witaj.
Dobry i refleksyjny wiersz.
Czasem potrzebujemy takiej izolacji.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Dramatyczne przeżycia powodują zazwyczaj takie
opancerzenie.
Oby czasowe.
Pozdrawiam
Refleksja że tak powiem niewesoła.
Pozdrawiam:)
...myśl wasze się wciśnie przez szpary...nadzieja
pomaga:))
Dobry wiersz o samotności.
Pozdrawiam
Smutno o bezradności, głową muru nie przebijesz...
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
A kotom czasem wystarczy szparka, uchylone okno w
piwnicy... Refleksja niewesoła, pełna zadumy nad
losem - w moim odczuciu przede wszystkim człowieczym.
Dobry wiersz, budzi niewesołe refleksje... czasem tak
właśnie jest, że pozdrowienie zostaje bez echa
co niektóre osoby zamykają się we własnej skorupie
ciężko bywa do nich dotrzeć
pozdrawiam:)