bez klucza
zamknąłem drzwi na zamek bez klucza
potarganego myślami władcy czasu
nad kluczem żurawi przelatujących
korowodem szarych wspomnień
gdy tylko zabrzmiał trzask zamka
obudziły się resztki niewypowiedzianych
słów
jakby wyjęte z szuflady zapłakały
kiedy spadły z wysoka na ziemię
tylko w oknie widziałem odbicie mojego
cienia
za werandą z plażą i lazurem oceanu
podmuch porannej lawendowej bryzy
rozpostarł wachlarz możliwych zdarzeń
za ostatnimi drzwiami z zamkiem bez
klucza
tylko wspomnienia hulają swawolnie
za ostatnimi drzwiami z zamkiem bez
klucza
nie było ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.