Bez korzeni
Bez korzeni, wolni bezlitośnie - skuci
próżnią dorośli.
Uczucia ścierane z książek chowali pod
pachę
i ładowali w siebie marzenia rozbijając sie
o prawdę.
Karani miłością na pozór, niczyi, bez
smyczy.
Z kolan rośli i śmierci się nie bali,
głodni wolności.
A w ich oczach łkała z gazet znana
bezduszność,
niepojęta przez innych.
Wyszydzeni, falszywym światłem zwodzeni
od nowa gineli.
W takich ramionach ...zasypiać,
co noc kojona nadzieją bez nadziei.
Komentarze (12)
Głęboka refleksja... pozdrawiam :)
Ciekawie to ujęłaś.
Rozbudzasz wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz pozdrawiam
Trudno jest odejść, gdy zapuści się korzenie
Pozdrawiam
Sa ludzie, ktorzy mocno zapuszczaja korzenie, kiedy
inni sa jak slowa wyrwane z kontekstu...Podoba mi sie
ten wielowarstwowy wiersz. Serdecznosci.
złudzeń *
wiersz pisany losem ludzi co musieli pozbyć się
słudzeń
Tekstowi tego wiersza można
przypisać wiele wątków i wiele
historii z życia ludzi.
W moim odczuciu jest to dobry
wiersz.
Miłego dnia:}
Interesujące, oby to bycie bez korzeni nie
zwiastowało jakiegoś pasożytnictwa.
Ciekawie, choć trudno mi rozszyfrować kim są ci peele
( może to o Legii Cudzoziemskiej?). Miłego dnia:)
ludzie bez korzeni sa jak drzewa
Życiowe :) Pozdrawiam +++