Bez luster
Na starość stajemy się przeźroczyste
Nareszcie
Bez luster
Ocierania w tramwajach
Spokojna kawa w pubie
Bez homo odmładzania
Poranna gazeta w parku
Spacer bez świstania
Gdyby tak jeszcze ta starość
Była
Zahibernowana
autor
boz
Dodano: 2006-05-07 16:16:28
Ten wiersz przeczytano 521 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.