bez mydła...
Wiem Panie. Kolejne pytania.
o miłość, czy mija czas jej trwania?
Patrzę, to on , usta te same, już
niechciane.
Oczy z wachlarzem rzęs, jak zawsze.
Słowa prawdziwe? Odrzucone. Nieważne.
Mój smutek ten sam, sprzed lat gdy
marzyłam.
Dziś doświadczenie, tego co było ,
czego nie zdobyłam.
Dziś wola radości, bez niewolnictwa.
Dziś, ja wybieram. Nić mydlana znikła.
autor
piguła
Dodano: 2007-03-01 00:24:37
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.