Bez pamięci
Matce
Imienia swego już nie pamiętają
nie poznają swojej rodziny
tylko oczy jeszcze się błąkają
wzrokiem szukają z czyjej to winy
śpią, chodzą, jedzą
lecz nic o sobie nie wiedzą
lekarz nic nie poradzi
że, stary człowiek sobie nie radzi
nic ich do myślenia nie zachęci
skazani są na życie bez pamięci
Komentarze (7)
smutna sytuacja, nikt nie wie co chory (bo to nie
starość, tylko choroba) czuje i myśli, straszne
zagubienie
Troszkę dziwnie to zabrzmiało - z dedykacji wynika, że
o 1 osobie będzie mowa w wierszu, a w treści - wiersz
jakby o wielu osobach (pamiętają, błąkają, szukają - w
staropolszczyźnie tak się mówiło - o i do starszych)
znam to. Wiele cierpliwości wymaga, poświęcenia i
ogromnej miłości opieka nad taka osobą.
Smutna ta starość ,
bardzo dobry wiersz Pani Wiesławo
pozdrawiam
smutne...
Potworna choroba, życie bez tożsamości:( Pozdrawiam.
Życie, takie już jest , starość nie radość.