Bez powodu ( koniec )
Wyszedł o świcie.
W szczerym polu
pod starym dębem usiadł.
O czym myślał?
Zaciskając pętlę.
Może, był zbyt pijany.
Niedokończona butelka,
obok szklanka.
Kto bierze szklankę
ze sobą w takiej chwili.
Brak logiki,
dochodzenie w toku.
Wszyscy czekali na powrót.
Taki młody
a nie starczyło siły.
Tylko, wrony nie przestaną krakać.
/I.Ok./
autor
Czatinka
Dodano: 2011-11-15 11:08:26
Ten wiersz przeczytano 983 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
I wrony krakać nie przestaną
lecz przedtem wykraczą - co było powodem
azali sam sobie = czy jednak ktoś pomógł?
Tajemnicę swoją zabrał ze sobą . Poruszający wiersz
,taki młody a już sam wyrok sobie dał . Pozdrawiam ...
przyczyna jest zawsze, tak jak i powód - zanim peel
wykonał ostatni krok zapewne myslał długo
Oby śledztwo wyjaśniło okoliczności tego zdarzenia bo,
ta szklanka - to zagadkowy rekwizyt. Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
To ciąg dalszy "Bez powodu" - ogromny żal.
Znam to, kiedyś...dawno temu...Czatinko mam łzy w
oczach. To straszne, że trzeba aż tak. Nawet nie chcę
wiedzieć dlaczego.
Niechcący przywołałaś wspomnienia.Smutne.
Jak to dobrze,że my mamy swoje wiersze.
Współczuję:(
Straszna,tragiczna historia...Pozostaje
pytanie-dlaczego...Pozdrawiam serdecznie...
Przytaczajac w całości wiersz ks. J. Twardowskiego
uważałem, że moj komentarz będzie już zbyteczny.
Skoro zwrociłaś mi uwagę napiszę kilka słów.
Ludzie decydując się na krok samobójczy są w strasznej
sytuacji. Uważają, że tylko szybkie odejście z tego
świata rozwiąże wszystko. Nie jest to prawdą! Kłopoty
i problemy pozostaną tutaj na ziemi / często dla
rodziny /. Jeżeli wierzymy, to wiemy, że Bóg nie
pochwali odebrania sobie życia, które On sam dał.
Życie w naturalny sposób winna kończyć śmierć.
Smutny, poruszajacy wiersz.
Pozdrawiam i dziękuję za wiersz+++
szkoda, czyli się nie odnalazł... zagubił się zupełnie
Czasami ludzie też są jak wrony,kracząc złowrogo i
rozszarpując swoją ofiarę, potrafią pogrążyć zamiast
pomóc. Pozdrawiam
Smutny ten Twój wiersz, szkoda życia. Dlaczego?
To smutne, kiedy już bywa tak źle, że nie może być
gorzej+++++++
Pozdrawiam serdecznie :))
Powiesił się bo myślał że już nic nie będzie
patrzy a tu święci tłoczą się w ogonku
znowu dudki wykrzywione czajki
mamusie lub inaczej niezapominajki
śmierć to nie dziura tylko życie dalej
chciał uciec od wszystkiego a wszystko zostało
stół talerz łyżki tuż przy barszczu rzepka
spokój jakby tego lata powiodły się pszczoły
pani co w późnym wieku nie straciła cnoty
( wciąż dwie samotności bronią się nawzajem )
świeci jak lichtarzyk solidnej roboty
jeszcze obłoki gołe podfruwajki
Anioł Stróż zaczął mówić w tej doniosłej chwili
- mój synku powieszony aleś się pomylił.
/ ks. Jan Twardowski ,, Powieszony pomylony ,, /
Bez powodu ludzie się nie wieszają, ale on już nie
powie dlaczego to zrobił:(