Bez powrotu
Nie pamiętam już Twej twarzy,
Wzroku ,smaku i uśmiechu.
Tylko zdjęcie pozostało,
Nie zabrałeś go w pośpiechu.
Ty się szybko pakowałeś,
Ja płakałam w ciemnym kątku
Tysiąc nocy spać nie dałeś
I mówiłeś "to w porządku".
Nie pozwolę Ci już wrócić,
Najpierw kochać, potem ranić
I wspomnienia w kąt wyrzucić,
A miłością inną mamić.
Komentarze (1)
Naprawdę pięknie piszesz, i lubię wracać do ich
czytania.