BEZ POŻEGNANIA
Kiedy przychodzi godzina rozstania.
Długo w nią nie wierzymy.
Jak można odejść bez pożegnania.?
Zostaje smutne serce tułacza.
Które długo płacze.
Które potem długo śpi.
Zmęczone jest jak ptak.
Po długiej podróży.
Zmęczone jest Twych uczuć, zmienną grą.
Moje serce bić przestaje.
To nic, że mocno boli.
Uciekam daleko w zapomnienie.
Noc jest po to, by po niej wstał nowy dzień. Łza - by po niej nastąpił uśmiech... Po każdym niepowodzeniu, nadchodzi wreszcie dobry czas. - on jest mnie pisany. Muszę tylko dzielnie na niego poczekać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.