Bez przebaczenia
Zabiję i to z przyjemnością
całą swoją mrocznością
jak tylko będzie okazja
poniesie zabójcza fantazja
Mieli mnie za człowieka
który z miłością nie zwleka
jest szczery, czuły, wylewny
pomocny, zawsze potrzebny
Trochę się chyba mylili
lub ja od tamtej chwili
zmieniłem się o kilka stopni
stałem nerwowy i mroczny
Stało się nie wytrzymałem
życie jej odebrałem
a krzyczała piskliwie do ucha
lecz kto w szale swym słucha
Jej trup leży zmiażdzony
bez współczucia z mej strony
kiedy zbliżała się mi do ucha
została trafiona - ona - mucha
Komentarze (8)
Zakończenie przerosło moje oczekiwania. Zgrabnie
napisany wiersz.
Niech sobie muchy latają ale z daleka od człowieka!!!
Bardzo fajny i zabawny wiersz, najlepsza końcówka.
Pozdrawiam ciepło;)
Mucha tez stworzenie,,jak mogles ja zabic,,trzeba bylo
uspic,,,morderca,,,
pozdrawiam z daleka.
Jesteś okrutny....taka mucha...:-))) a wiersz to
prawie erekcjato.
haha chociaż raz "mroczność" użyta z premedytacją w
zbożnym celu ;)
gdy za długo czeka wpada w szał zabijania much Fajny
refleksje niesie życiowe Pozdrawiam:)
zaskakujący koniec...brawo...pozdrawiam
Ja zamordowałem komarzycę! Na mą krew miała chcicę.