bez przyszłości całkiem.
też tak mam, że czasem nie wiem co się
dzieje
kiedy jesteś obok
nic nie istnieje
niebo tylko jest błęknitne
chmury granatowe
spadnie z nieba grad tajemnic
chyba nie odkryte
lecz, gdy złapiesz mnie za rękę
wszystko przemyślimy
wszystkie nasze poczynania i to co
robimy
i dlaczego jest tak bardzo
ciężko
żyć nam razem
kiedy przyszłość nasza jednym
zmalowana jest obrazem
jednym płótnem, jednym pędzlem
rąk malarza także tego
który namalował ziemię
na niej nas
nie wie dlaczego
i choć miłość przecież szczera
i głęboka ponad rany
źle nam razem, a osobno
rady też sobie nie damy
jaki wniosek z tego płynie?
trzeba zacząć od początku?
życ bez Ciebie nie da rady,
ale z Tobą... jeszcze gorzej...
Komentarze (2)
Tak! właśnie tak... I po takim wierszu...w mojej
głowie panuje nonkonformizm, bo lubię no! bo lubię
szaleństwo, dreszczyk
wiatru we włosach pełno ryzyka bez przyszłości lubię.
No i czemu i po co mi ta milośc' cała,
bo co? bo ktoś kiedyś zacytował, że 'kocha sie tylko
to od czego sie cierpi' ? Wspaniały prawdziwy wiersz.
Pozdrawiam i zapraszam czasem do siebie.
"żyć bez Ciebie nie da rady,
ale z Tobą... jeszcze gorzej..." Idealne słowa ....