bez pytania
19 lat
tak dużo
dzień za dniem
tyle dni
stałaś się dorosłą
kobietą
pełna życia
wiary
z uśmiechem
szłaś wszędzie
19 lat
tak mało
by zrozumieć
czym jest świat
by pojąć
wszystkie sprawy
tak mało na życie
19 lat
za wcześnie
by odchodzić
nie uskarżałaś się
nigdy na nic
jak sie czujesz
choć było źle
mowiłaś że dobrze
wieczna optymistka
lekarze nie dawali szans
nie słuchałaś ich
żyłaś z dnia na dzień
nie myśląc o śmierci
mało kto tak potrafi
walczyłaś o normalne życie
zabrali nam ciebie
bez pytania
19 lat
to tak wcześnie
na śmierć
Komentarze (2)
niełatwo pisać o bólu, o śmierci, zwłaszcza w tak
młodym wieku i zapewne dla autorki każde słowo w tym
wierszu jest ważne, ale jako odbiorca wiersza muszę
obiektywnie przyznać, że wiersz jest trochę
"przegadany": pierwsza część: "19 lat
tak dużo
dzień za dniem (...)
19 lat
za wcześnie
by odchodzić" - to jakby sedno wiersza, pokazujesz
młodość w zestawieniu z dorosłością i podkreślasz, że
śmierć przychodzi za szybko. Kolejne zwrotki moim
zdaniem są już tylko rozszerzeniem tych słów, tzn to,
że się podmiot liczyczny nie uskarżał się, że mówił,
że się czuje dobrze, że nie słuchał lekarzy - z tego
wszystkiego można by wyciągnąć jedynie esencję, bo
czytelnik i tak czyta między wierszami, nawet jeśli
autor wszystkiego czarno na białym nie napisze (przy
takich wierszach, oczywiście, bo nie zawsze) Tak więc,
podsumowując, ja wyrzuciłabym: "nigdy na nic
jak sie czujesz
choć było źle
mowiłaś że dobrze", "lekarze nie dawali szans
nie słuchałaś ich". Zaś nad stwierdzeniem "nie myśląc
o śmierci" proponuję się jeszcze zastanowić, bo czy na
pewno nie myślała? może raczej żyła ze świadomością
śmierci? może zaakceptowała śmierć? Może po prostu
inaczej sformułować myśl? Ale jeśli tak właśnie było,
to nie będę się upierać. Agus, proponuję, abyś wycięła
niektóre fragmenty i przeczytała jeszcze raz, czasem
wystarczy tylko zaznaczyć pewne emocje, zdarzenia, a
wiersz nie traci wówczas na sile przekazu, wręcz
przeciwnie, kondensacja słów zwiększa emocjonalność,
ale to tylko moje drobne sugestie, tak czy inaczej
wiersz zatrzymuje i zmusza do zastanowienia się nad
życiem, dlatego jest cenny
mało? dużo? niejeden mówi, że ma dość, ale gdy
naprawdę idzie zmierzyć się ze smiercią, to zawsze
okazuje się, że jednak jest po co żyć. i niestety, sam
optymizm nie zawsze wystarczy do tego, aby to życie
zatrzymać. nie jest sprawiedliwe odchodzenie za nic i
tak wcześnie. ale nic nie można poradzić. wszyscy
kiedyś umrzemy, wczesniej, później, sztuką jest umieć
to przyjąć i nie tracić nadziei nawet, gdy tragedia
jest o krok. plus.