bez-sen nocny
Gdy niebo w płaszcz gwiazd
Swe zastępy delikatnie ubiera
Gdy wszechobecny mrok miast
Życie z ziemi ściera
Do snu, marzeń sennych rozkwitu
Do utopi szczęścia, do słowików
Nucących żywą melodię świtu
Do chwili bez-czasu, zachwytu
Stawiam czoła tej sile
Nie chcąc tracić Cię z oczu
W brzuchu - tak to motyle!
Gdy leżę u Twego boku
Splecione palce naszych dłoni
Bliskość ciał obdartych z codzienności
Twe słodkie usta na mej skroni
Przytuleniem odwzajemniam Twe czułości
Leżąc tak poza światem
Uciekamy razem od snu nocnego
Ten wysiłek naszym swatem
Noc bez oka zmrużonego...
Komentarze (2)
Piękny wiersz. Nie srozumiałem tego fragmentu, "W
brzuchu - tak to motyle!
Gdy leżę u Twego boku."
"Leżąc tak poza światem"- właśnie tak magicznie czują
się zakochani leżąc obok siebie!! Ciekawy i ładny
wiersz.