bez sensu
czy wiesz ile razy umierały nocne
tęsknoty
czy wiesz ile razy ciało w drżeniu
koszmarnym
szczytowało
o porankach
rzęsistym smogowymi dusznościami DNA
ukradkiem
wiem to złe
wiem że zamykam się z psychicznym
pacjentem
szpitalny odór pasy i kaftan
warunkuje
czy wiesz ile razy na myśl o tobie
promienieje i umieram
samotnie w poczekalni życia
zakażony wirusem
wirusem
miłość
bez sensu
ta kwarantanna
Komentarze (6)
Pięknie i smutno. Miłego wieczoru :)
Taka trochę miłość z syndromem sztokholmskim.
No cóż, tak to jest z tą miłością. Gdyby traktować ją
jako chorobę to z pewnością wielu chciałoby chorować,
ale też wielu chciałoby się jej pozbyć.
Pozdrawiam.
Marek
Od miłości nikt jeszcze nie wynalazł szczepionki, o -
może warto zasugerować dzisiejszym mędrcom - zaraz
pochwycą i wynajdą, u Billa Gatesa nie ma rzeczy
niemożliwych, nawet z czipem na miłość wroga.
Ech, smutno i pięknie.
Tego wirusa chyba nie da się zwalczyć...
Pozdrawiam serdecznie :)
Życzę szybkiego powrotu do świata żywych...dużo
zdrówka!
Pozdrawiam :)