Bez serca
Niejednokrotnie pod nosem burczała
na tę, która z miłości dała jej życie.
Złościła się wkładając mamie kapcie,
nerwowo zapinała guziki w swetrze.
Rodzicielka w nocy zrobiła psikusa,
bez pożegnania odeszła w zaświaty,
gdzie nie będzie skazana na łaskę
i niełaskę niewybrednej jedynaczki.
Może kiedyś bezduszna córka się
opamięta,
gdy okrutny los bumerangiem do niej
wróci.
Czy patrząc swojemu dziecku prosto w oczy,
będzie miała prawo żądać od niego
pomocy?
Komentarze (129)
Kochana _wena_... ścisnęłaś mnie za serce...
smutne... czasem tak bywa że za wszystko dobro
otrzymujemy niewdzięczność:-(
pozdrawiam
rodzicom to jest nawet obowiązek pomagać. dobry
wiersz.
Powtórzę, cała przyjemność po mojej stronie.
Odwzajemniam pozdrowienia :)
Wena
Jeszcze raz chciałbym podziękować za komentarze
zostawione przy moich wierszach. Cieszę się, że się
spodobały, dziękuję za czytanie i miłe słowa.
Pozdrawiam serdecznie.
Życiowo :) pozdrawiam i głos zostawiam +
bardzo życiowe są twoje wiersze Weno
Kolejnym czytelnikom dziękuję za wgląd do wiersza.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Masz rację Xeniu, w wierszu napisałam o jedynaczce, na
którą skarżyła się moja znajoma.
Bardzo wymowna, prawdziwa do bólu refleksja.
Pozdrawiam Wandziu serdecznie:)
Rzeczywiście smutnie się zrobiło.
Może się jeszcze nauczy...
Pozdrawiam.
Smutno się zrobiło...Często tak bywa bardzo życiowy
wiersz
pozdrawiam
Dając złą karmę, ona kiedyś powróci. Brak szacunku od
najbliższych zawsze boli najbardziej. Bardzo
pouczające są twoje słowa Weno, pozdrawiam cię
serdecznie i czekam na propozycję tytułu do mojego
wiersza, dziękuję za twoje słowa w komentarzu:)
Smutne to jest , ale słowa mądre i życiowe
pozdrawiam
:)))