BEZ SKRZYDEŁ I BEZ WENY
Mój pegaz stopił skrzydła
zahaczając o promień słońca
pewnie mu się zbrzydła
pisanina bez końca
Osiadł wygodnie na plaży
i potrzeby wzlotu nie czuje
bo o nowych skrzydłach marzy
aż mu je ktoś zafunduje
Swą bezczynnością sprawil
że wena z nim odpoczywa
lecz kiedy skończą się bawić
nadejdzie pewnie zima
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.