Bez słowa
Żadnego śladu po ogrodzie,
i bluszcz nie łasi się do płotu.
Berberys czerwień gdzieś zapodział.
Na brzozie kilka marnych złotych.
Nieznośna pustka mieszka w sieni,
do nieba pną się schody zmilkłe.
Ten czas (bez ciebie) wszystko zmienił.
A dom
już nabrał wody w rynnę.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2017-10-28 12:56:19
Ten wiersz przeczytano 5072 razy
Oddanych głosów: 107
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (134)
Piękna melancholia. Tylko westchnąć i zagłębić się w
swoich myślach. Pozdrawiam.
kaczor, zielonaDana, dziękuję za poczytanie :)
Podoba - od początku do końca :)
Witaj Zosiu :)
Jak zawsze potrafisz zatrzymać mnie swoimi
przenośniami
Miłego wieczoru, pozdrawiam paa :)
szuflada, zapomiałam o Tobie. Dziękuję :))
loka, jesion, Ewa, miło, że zajrzeliście :)
staż, jak widać, to nienormalny dom.
Pierwsza zwrotka udana.
Normalny dom ma rynny, a nie rynnę, więc warto by
coś zmienić i w treści, i w rymach.
P.S Schody zmilkłe zdecydowanie na tak, komin
niepoetycki,
a tutaj piękny neologizm, bardzo poetycki i adekwatny
do odczuwalnego bólu :)
Piękny wiersz!
czas zastygł na chwilę...
Kłaniam się uśmiechając(:
Śliczny.Podoba mi się bardzo,schody zmilkłe
też.Pozdrawiam serdeczne.
Dziękuję, Antosinku :)
Pewnie zaraz przyjdzie niedowartościowany lordek...
coś tam ;))
czasem nic innego nam nie pozostaje tylko nabrać wody
w usta; mocne
pozdrawiam Andrzej:))
Ech ... Piękny!