[bez smaku.]
bez lęku bez smaku
przyglądam się
naciągnięta
do granic rozpaczy między
dłońmi półartysty
usiłuję
zdążyc przed świtem
popękanym od wzruszeń
nad koronkami
ofiarowuję
siebie dla kalekich ścian
w które uderzałaś czołem
[pisana
po
świetle]
dzieję się
czerwienią
p
o
d
ś
w
i
a
d
o
m
i
e
w
tobie
ginę
autor
Broken Heart
Dodano: 2009-03-25 23:00:42
Ten wiersz przeczytano 455 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.