bez strachu
Każdy dzień niewiadomą jest
Nie wiesz ile uśmiechów a może ile spłynie
łez
I to jest najciekawsze, że z losem ciągle
grasz
Choć nie wiesz tak do końca, co to jest za
gra
Przyjaciel czy też wróg
Tylu ludzi jest przy tobie
Kto dobry a kto zły?
Rozmyślasz ciągle w sobie
A ja bez strachu idę co dnia
Bez strachu
Bo na ramieniu anioła mam
Świat dzisiaj taki szary
Żeby nie powiedzieć czarny
Od złości nienawiści
W grzechach swych bezkarny
Ludzie na ulicach
Bez uczuć idą sobie
Serdecznie znieczulicą witając się co
dzień
A ja bez strachu idę co dnia
Bez strachu
Bo na ramieniu anioła mam
Komentarze (1)
Ciekawe, mądre przesłanie płynie z Twojego wiersza.
Podoba mi się wers "serdecznie znieczulicą witając się
co dzień", pomysł z aniołem też jest dobry. Forma na
tle treści wiersza wypada nieco gorzej.