bez tytułu
leżę
na łożu
splecionym z koszmarów
i niespełnionych marzeń
w myślach
snuje list porzegnalny
sama nie wiem czemu
chce
by ktoś wiedział o moim istnieniu
nagle
ciało me ogarnia
zimno
w mym sercu
nie ma przerażenia
jakas postac wylania się
z cienia
odziany
w krucze pióra
zbliża się
podaje rekę
czuję
jak przepełnia mnie ból
i cierpienie
powoli
odchodzę
w zapomnienie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.