Bez tytułu
To jest wiersz nieznanego autora krążący po celach dla internowanych. Teksty takie szły ustnym przekazem od celi do celi bo klawisze je konfiskowali. proszę nie głosować.
Mordercy! Słychać głos z za murów
więzienia.
Mordercy! Echo niesie choć gruba jest
krata. Mordercy! Czy wam mało mojego
cierpienia. Komuniści! Plugawa ręko
kata.
Ach, posłuchajcie mojego głosu,
z za grubych krat i murów więzienia.
Ach, posłuchajcie wybrańcy losu
serca i duszy aktu oskarżenia.
Ja nie przemawiam z wysokiej trybuny,
i o mnie jest cicho na całym Świecie.
Lecz w sercu mym grają napięte struny -
powiem wam o tym czego słuchać nie
chcecie.
Dawniej gdy pasterz pasał swą trzodę,
miał on fujarkę i uśmiech na twarzy.
I choć staruszek siwą miał brodę,
dla wnuków o szczęściu wciąż marzył.
Żona męża najwierniej kochała,
dzieci do szkoły biegały wesoło -
a w koło czuło się wiosnę.
Zburzyliście porządek natury,
każda zbrodnia to wasza jest wina.
Niech przeklęty dzień będzie narodzin,
fanatyka Gomułki, zbrodniarza Stalina.
Marksa teoria niech będzie przeklęta,
to ona kazała bratu bić brata.
Ona to z ludzi zrobiła zwierzęta -
ona podpalacz Świata.
Rzeki nie wyschną bo matki płaczą,
w celach panuje tyfus plamisty.
To nam za wolność krzyżami płacą,
to plon i żniwo jest komunisty.
Jak nienawiść nasza nie wygasa,
jak męczymy się przez długie lata.
Tak krew z nas wypije,
komunistyczna wolność - krata.
A może ktoś zna anonimowego autora tego wiersza? Proszę o informację. Tytułu nie znam.
Komentarze (20)
Aż mi dech Stumpy zaparło. Myślałem, ze Twój jest ten
- niesamowity, wolający o pomstę krzyk.Straszny
autentyk! - to moglo pwstatć chyba tylko - tam:w
katowni UB lub Informacji.
Daleki jestm od indywidualnych oskarżeń, może
dysponuję wyidealizowanym obrazem przeszłości.cyba nie
wszyscy katowali, byli też tacy, co za pracę w
informacji lub proby pracy w Ub- szli do więzienia i
wychodzili inwalidami, za pracę w zbrodniczym
"wymiarze sprawiedliwości" nazywaneym już wtedy
wprost- terminologia oficjalna:aparat przymusu.Szli do
więzienia, bo pracowali - na ile można było - dla
obrony oskarżonych, Byli tacy - nie tlko z
wczesniejszeo ruchu oporu.
Strasznie mocny wiersz:krzyk! - do ludzi! - do Pana
Boga! - oskarżenie, które powinien słyszeć cały swiat.
Pozdrawiam sedecznie:)
Bardzo potrzebna publikacja. - bez iealizacji. -
Dosłowna.
Tu dołączę do komentarza Grażynki
Pozdrawiam Andrzeju
Bard wymowny prawdą historyczną wiersz pisany, a poza
tym myślę jak Sławek, "ludzie ludziom zgotowali ten
los"
I przypomina się Jacek Kaczmarski
"A mury runą, runą, runą"...
I runęły, wreszcie, lecz wcześniej wiele istnień
pochłonęły...
Serdeczności ślę Andrzejku, polecam mój wiersz o
Katyniu przy okazji, jest pod pierwszym z tryptyków:))
Miłego wieczoru życzę:)
Najsmutniejsze jest to, że Polak katował i mordował
Polaka.
Pozdrawiam Andrzeju.
Daje do myślenia...pozdrawiam serdecznie.
Dobrze, ze zamieściłeś. Nie daję głosu, skoro nie
chcesz, choć się należy bardzo.
Pozdrawiam...
Pozdrawiam,:)
b.mocny nie znam autora moc serdeczności
Takie to były czady, kara i krata ...i moc
słowa...pozdrawiam serdecznie
wyrazisty !
dobry mocny w przekazie - :-)
pozdrawiam
charyzmatycznie, jest siła przekazu.
Dobry i mocny...pozdrawiam cieplutko:)
a to znasz?
o szóstej rano jest pobudka,
o szóstej rano trzeba wstać.
przychodzi klawisz i przeklina -
wstawaj już szósta - ... mać
to oczywiście fragment :):)