Bez tytułu o DNIU ŻOŁNIERZA vol.1
"Żołnierzowi" za twoje oddanie i szybko powrót do kraju .:*
wiosna słowiki gwiazdy jak byki
księżyc że tylko w mordę go lać
dusza człowieka z bólu się wścieka
i jak tu nie kląć KGM
chmury po niebie jak balon płyną
za chwilę będzie jak z cebra lać
babki tak pięknie chodzą ulicą
a ja tu służę KGM
panny co mięsiąc patrzą wytrwale
niejedna z chęcią chciałaby dać
wiatr im na głowie układa fale
i jak tu nie kląć KGM
muzyka skocznie gra na pianinie
że tylko słuchać płakać i łkać
chcesz się zabawić nikt ci nie broni
lecz nie ma za co KGM
i wreszcie spokój już leżysz w łóżku
pragniesz się przespać by rano wstać
lecz ciągle czujesz bóle żołądka
słaba kolacja KGM
wszyscy zasnęli i wreszcie spokój
tylko dowódca nie może spać
alarm- to słowo zabrzmiało nagle
a więc do broni KGM
na placu alarm pędzisz zaspany
w czapce polowej przyszło ci gnać
but rozwiązany guzik zgubiony
i jak tu nie kląć KGM
a na alarmie biegniesz na tempo
za siedem minut już musisz stać
lecz oto patrzę znów nie ma chełmu
ktoś go zapieprzył KGM
szef patrzy groźnie wywija ręką
i ciągle komuś fuchę chce dać
but rozwiązany guzik zgubiony
i znowu kibel KGM
przez 3 miesiące nie weźmiesz żołdu
na fajki nie ma i nie ma kto dać
nożem się golisz listów nie piszesz
bo nie ma za co KGM
a po alarmie wracasz zmęczony
nie to nie znaczy byleby stać
a tu już wrzeszczą sprzątać rejony
i jak tu nie kląć KGM
już szósta bije ty śpisz spokojnie
pobudkę krzyczą więc trzeba wstać
siadam na łóżku przeciaram oczy
i znowu zaprawa KGM
potem śniadanie jak zawsze rano
trzeba i ciału swój pokarm dać
pędze jak szatan aby się najeść
a tu znów kasza KGM
wracasz ze śniadania mocno wkurzony
znów na przeglądzie trzeba stać
potem prowadzą nas na zajęcia
i jak tu nie kląć KGM
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.