Bez wisienki
Biszkoptowy krążek na warstwy podzielony,
przełożony masą z budyniu i migdałów,
wykończony dekoracyjnymi wianuszkami
z trójbarwnych bratków, mleczu, maków,
nasturcji, stokrotek, chabrów i lilaku.
Świeże, jadalne płatki o wybornym smaku,
niebiański koloryt, aż mieni się w
oczach.
Kompozycja, iście starannie przemyślana,
niezwykłą urodą zniewala a jej wonności
niemalże przyprawiają o zawrót głowy.
Wyjęty z lodówki, na porcje podzielony,
czeka na przyjście gości mile
widzianych.
Dziękując za życzenia, zapraszam do
stołu
na smakowity torcik okolicznościowy.
Komentarze (112)
Dziękuję Kaziku za wgląd do słodkiego wierszyka :))
Bardzo smakowicie na dzień dobry, pozdrawiam ciepło i
ślę serdeczności.
Bez słodyczy można żyć. Nie przepadam za nimi ale co
dzień zjadam dwie kostki gorzkiej czekolady :)
Mam 160 cm, wzrostu i ważę 60 kg co mnie bardzo
cieszy, bo nie muszę się odchudzać :))
Dziękując za przeczytanie i komentarz, z uśmiechem
pozdrawiam.
Ech, smaku mi narobiłaś, Wandeczko,
a muszę ograniczać słodycze, bo niestety mi się
przytyło,
ale wiersz smakowity, serdecznie :)
Dziękuję Teresko za wgląd do wiersza i komentarz.
Ślę serdeczności :))
Smakowicie wygląda i tort i wiersz.
Miłego dnia
Do pełni szczęścia zawsze czegoś nam brakuje, bo
apetyt wzrasta w miarę jedzenia ;)
Dziękuję Aniu :)
To o torcie- ale jakby nie,
życie bez tej wisienki- niedokończony ma smak.
A ja przełknęłam ślinkę ;)
Ślę serdeczności, Uleńko :)
mniam mniam, ale mi narobiłaś smaku :))) Pozdrawiam
:))
Dzięki-:-)
Zapraszam :) Choć nie mam problemów z nadwagą,
słodycze tylko od święta jadam :)
O już jadę...choć za tortami nie przepadam- ale z
takim opisem...chętnie
Dziękuję Grażynko i ROXANO za wgląd do monologu z
miłym komentarzem :))