bez zakończeń
nie przychodzisz na noc do domu
odwróciłam tyłem zegary,
niech nie kłamią, nie denerwują
koc zaplątał mnie w fotel stary.
może dobrze, bo nie sprzątałam
włóczki zmyśleń, strzępy porwane
białe kartki, wszędzie te kartki
pustki z sensem niepozszywanej.
nie wiedziałam, że to takie trudne
nocą sama, sen tez nie przyszedł,
bezduszne jest nawet to pióro
bez zakończeń wiersze mi pisze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.