...bez złudzeń...
patrzę na siebie obcym wzrokiem
widzę korzenie sięgające piekła
i krótkie nogi kłamstwa
i przekleństwo w rysach nie moich
i szaleństwo w zamglonych oczach
a skrzydła co miały wystarczyć
leżą splamione w domku z papieru
autor
libraS
Dodano: 2006-01-28 08:33:34
Ten wiersz przeczytano 457 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.