Bezbarwna
Myślałam dziś o śmierci. Szła za mną.
Nie miała kształtu, ani koloru, nawet
głosu.
Dlaczego malują ją w kapturze i z kosą?
Śmierć za mną szła. Od tak dawna
siebie nie widziałam. Umarłam?
Chyba jeszcze nie do końca,
choć wbiła mi paznokcie w kolor.
Staję się bezbarwna. Dzięki niej
wykreśliłam ze swojego słownika
powtarzane przez poetów czułe słowa.
Milczę. Śmierć z tyłu. Czeka.
Do skoku gotowa.
autor
cii_sza
Dodano: 2016-03-29 20:27:54
Ten wiersz przeczytano 2714 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
Dziękuję bardzo Ewa. Pozdrawiam serdecznie.
wypijmy
i nie zasypiajmy
dziękuję Ci
ps. będę nadal pisać
to dla Ciebie
https://www.youtube.com/watch?v=JGX1j5aapIE
Umieramy bezbarwni na nieczułość.
Wstrząsająco to opisałaś. Aż zabolało.
https://www.youtube.com/watch?v=HwLk_ewj41w&list=PLP-i
O0kmKh6lcFB_yrPG4xrAuz2aNue_5&index=3&spfreload=10
Dziękuję Beatko, Aneczko i Marianko
serdecznie za czytanie i komentarze.
Podoba się bardzo wiersz. Pozdrawiam
Dobry wiersz.
To taka nasza wielka niewiadoma,
była jest i będzie lecz nas nie
pokona.
Dziękuję Jorg i dobranoc.
Ładny wiersz,podoba mi się.
Pozdrawiam
Dziękuję serdecznie Czytelnikom i Komentującym.
Pozdrawiam.
Mrocznie, ciekawie!
....śmierć życiu nigdy nie dorówna,
bo w wielkiej niewiadomej przyczyna główna....
Miłego wieczoru!
Pozdrawiam serdecznie:)) Dziękuję!
na b(l)oga :-)
weszłam na blogu, który poleciłaś... aż sapnęłam,
faktycznie warto poczytać... dzięki :-)
ależ wizja, aż ciarki chodzą po krzyżu