bezbarwna cisza
Siedząc w tej bezbarwnej ciszy
czekam...
Ciepło świec...
znikome świeci w mych myślach.
Inspiracja...
nieudolna, niecierpliwa chwila...
nie nadchodzi.
Nkt nie woła.
Słyszę muzykę...
Nie, nie rozumiem tego świata.
Jest tu mój cień,
moje ciało, gesty,
ja zewnętrzna.
Wyobcowana...
czekam..
nic nie ma.
Jakieś postacie śmieją sie do mnie.
Chcę do nich zawitać,
nie wiem, czy chcę ich przedstawić.
czekam...
lecz nawet oni nie chcą przyjśc.
Serce..
oni tu byli..
czekam.
z dedykacją dla postaci z moich myśli i marzeń...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.