Bezbarwny
styczeń wytrzepał chmur śnieżne poduchy
ziemia zasnęła w lodowatej bieli
mróz polem kroczył w płozy sań podkuty
jak złote runo księżyc blaski ścielił
w chocholim tańcu kiwały się brzozy
srebrzyste włosy na wiatr rozrzuciły
zastygłe stawy wpadły w niemy podziw
zatrzepotały długie rzęsy trzciny
zniknął widnokrąg śniegiem przyprószony
achromatyczny świat dosięgnął nieba
tylko jemioły zielone pompony
jak antidotum na zimowy letarg
Komentarze (11)
Piękna impresja - bardzo na tak :)
super wiersz gratulacje ;)) +
piękny zimowy obrazek jak nie lubić takiej zimy
wiersz super!!!!!
Pięknie opisany zimowy obraz przyrody. Podobają mi się
Twoje metafory. Pozdrawiam.
zawsze podziwiam, że można opisywać przyrodę tak
pięknie i obrazowo :-)
Bardzo dobry wiersz.
Zima jak i pozostałe pory roku ma swój urok;)piękny
opis ;)Pozdrawiam;)
Piękny, żywy opis. Czasami jemioła jest tak
ekspansywna, że drzewo wygląda jak zimozielone. Miłego
dnia.
Nie mogę doczepić się w tym wierszu do niczego,
chociaż niektórzy twierdzą że tylko krytykuję. Wiersz
napisany po prostu rewelacyjnie. Oddaje wszystko jak
powinno być.
Piękny opis. Z pokłonami :)
(w 6 wersje brak "r")
Piękny, zimowy pejzaż! Pozdrawiam!