Bezboleśnie
Jak cicho i pusto gdzie jest ten
znajomy niecierpliwy dźwięk
twoich łap o parkiet pacnięcia
Mówiły zawsze pospiesz pospiesz się
Bo ja chcę biec chcę biec
Widzisz jak łatwo dogonić szczęście
Odciśnięty na kanapie twego ciała ślad
Pusta miska i smycz wisi bezpańsko
(a właściwie bez piesko) w ostatnim
akcie
Było w mej mocy skończyć twe psie życie
Bezboleśnie
14 lat jak na psa powiadają to dużo
Gdybym wierzyła w reinkarnacje dusz
Cieszyłabym się myśląc iż spotkam cię
na szlaku człowiekiem
W biblii nie ma nic o psim niebie
Parlament zatwierdził
Eutanazję ludzi
Przechodzi mnie dreszcz
Czy będzie w czyjejś mocy kiedyś
Uśpić mnie bezboleśnie?
Komentarze (16)
Obyś usnęła za 50 lat bez niczyjej pomocy.
Życzę Tobie miłej niedzieli i zapraszam do mnie. :)
lepiej odejść we śnie własnym
Koniec wiersza jest zastanawiający. Wolę o tym nie
myśleć i nie zadawać sobie takich pytań. A ból
płynący z tego wiersza znam na własnej skórze.Moja
suczka żyła 16 lat i ostatnie pożegnanie z nią, to był
horror. Pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie łącząc się w boleści po stracie.
Pisałam komentarz i... nie ma!
:)
Ingerujący wiersz.
Z miłością o zwierzętach.A w zasadzie o przyjacielach
człowieka.
O psim niebie nie ma, ale o zwierzakach w wieczności
jest...
Pozdrawiam
Ech, smutno...
Pozdrawiam niedzielnie :)
Pies, to też członek rodziny...wierny do końca.
Wzruszający wiersz.
Cieplutko pozdrawiam
Smutny przekaz.
Skłaniasz do refleksji nad eutanazją.
Pozdrawiam.
Marek
posmutniałem. mój Laki ma już ponad dwanaście. nie
chcę o tym myśleć.
pozdrawiam :):)
Smutek :(
Płakałem zakopując mojego kota. Do psa odczuwa się
więcej. Piękny, lecz smutny wiersz.
Zdarzały się już nieoczekiwane uzdrowienia, więc
eutanazja mogłaby być przedwczesną.
Pozdrawiam serdecznie :)
"Czy będzie w czyjejś mocy kiedyś
Uśpić mnie bezboleśnie?"
Strasznie smutna refleksja.