BEZCENNA MAMA

Gdyśmy młodzi - dorastamy, trzeba słuchać mądrej "Mamy"

Budowała gniazdo wrona, widać w tym niedoświadczona.
Rady sobie nie dawała, coś pod nosem narzekała.

Chyba nie jest dziś w humorze! Niech ktoś przyjdzie jej pomoże?
Dzióbek sobie skaleczyła, czarne piórka pogubiła.

Może wie ktoś, gdzie zgubiła? Sobie przykrość tym sprawiła!
Mąż jej bardzo już nalega, jaja w gnieździe złożyć trzeba!

Coś wymyślmy, zaraz zróbmy! Prędko pomysł dobry kupmy.
Zatrudnijmy "modne drony", będą służyć dla ochrony.

Nagle przyszła "wrony matka", oraz grzeczna jej sąsiadka.
Kiedyś gniazda budowały, takie mocne jak ze stali.

Mamo! Błagam , pomóż proszę, wiesz że jaja w sobie noszę.
Czemu wcześniej nie mówiłaś? Niepoprawnie postąpiłaś!

Bierzmy się za wyplatanie, lecz niełatwe to zadanie.
Nic od wczoraj nie jadłyśmy! Także mocno przemarzłyśmy.

Opóźniona przyszła wiosna, zaśnieżona jeszcze sosna.
Szpony nasze są zgrabiałe, na mróz, nie są wytrzymałe.

Więc podjadły nieco sera! Lecz głód jeszcze im doskwiera.
Wydziobały z ula miodu, już nie groźne sople lodu.

Teraz już są najedzone, wiją gniazdko jak szalone!
Jak w ukropie tu pracują, coś na pewno wyczarują.

Córka patrzy, co się dzieje! Ze wzruszenia łezki leje.
Legowisko już gotowe! Wroni ojciec traci głowę!

Nigdy tego nie widziałem! Wszak w niewiedzy dorastałem.
Nagle młódka jaja składa! I do "Mamy" tak powiada:

Tyś jak "Anioł Święty" w niebie!
Cóż zrobiłabym bez Ciebie?

Zenek 66 Sielski

autor

Zenek 66

Napisany: 2017-08-06 Dodano: 2017-08-12 12:47:46

Ten wiersz przeczytano 2761 razy

Oddanych głosów: 44

Rodzaj Bajka Klimat Optymistyczny Tematyka Przygoda Okazje Dzień Dziadka

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie