Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

bezczas

Była potrzeba wódki i potrzeba śliny. Martwy poeta
skąpo pobrudził papier odpadając od stołka skórą.
Miałam rację. Pomylił sfery. Sutki nie stwardniały,
kobieta nie stała się mężczyzną, a drzewo nie rosło
w tym samym miejscu. Gdybym umiała mówić.
W bezludnym pokoju tylko z ciszą gra się w kości,
a śmierć nie jest zwykłym niedopatrzeniem.
Poeta? Zgubione słowo leżało pod serwetą wsiąkając
w blat stołu. Po raz pierwszy ocaliłam dzień, zatykając
powietrzem rozdarte żyły. Ty mogłeś być, ale ciągle
„nie” ja.

Dodano: 2005-10-25 22:04:03
Ten wiersz przeczytano 408 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Wolny Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »