Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Bezdomna.


I patrzę na wyblakłe słońce
Które już mnie nie dotyka
Bożymi opuszkami...

Trzymając się za ramiona
Płaczę cicho
Jak niema prośba
Dziecka
Wzywająca o pomoc.

* * *
Mamo!
Zgubiłam się
W labiryncie stworzonym przez umysł
To umysł chorej osoby
Chorej przez brak miłości.
Szalonej samotności.
Duszącej się w potrzasku nadziei!

Chcę wrócić do domu,
Z tego ciemnego miejsca
Gdzie obojętność Twa zwyciężyła
I pnącza myśli
Na skażonym terenie
Ukrzyżowały mnie.

Mamo!
Niczego nie rozumiem…
Dotknij tego spuchniętego policzka
Czy
Otrzesz łzy przesiąknięte krwawiącym bólem?



Spuszczam tylko głowę,
I bezwładnie opadam na ziemię.
… mimo wszystko- potrzebuję Cię…

Chociaż krzyczysz
A potem milczysz.
To milczenie kłuje jak nóż
W nocy
Przystawiony do snów.
Snów pełen płonnych marzeń.
Marzeń bez miłości.
_______________________________
I przerzucam torbę przez ramię.
Wychodzę z tych czterech ścian
Zwanych kiedyś domem.

* * *
I patrzę na wyblakłe słońce
Które już mnie nie dotyka
Bożymi opuszkami.

Trzymając się za ramiona
Płaczę cicho
Jak niema prośba
Dziecka
Wzywająca o pomoc.

She wants go home, nobody home...

autor

Dziecko lodu

Dodano: 2007-02-09 22:03:00
Ten wiersz przeczytano 433 razy
Oddanych głosów: 9
Rodzaj Wolny Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »