Bezdomność (nagość)
Czuję się okradana
Z tożsamości
Możliwości
[a także] bycia sobą
Miłe słowa i uśmiechy
Maski diabłów
Czego mi brakuje
Czy brakuje czegoś
Mam swoje ideały
Oczy patrzące jak zwykłe
Choć zdarza się, że niezwykle
I kolor mają jakiś taki niebieski
I muzycznie, artystycznie
Trademark
Reprezentacja samej siebie
Czy tak trudno być prawdziwym
Ile trzeba siebie oddać
Jakiej ceny żeby sprzedać
A ja za darmo chyba daję za dużo
I żebrzę o sprawiedliwość
Czuję się taka trochę jakby [bezdomna]
Choć myśli głowę mają
A głowa sufit widzi
Dookoła okna
Nawet drzwi
Sic! Z zamkiem!
A wydawać by się mogło
że klucze do niego
ktoś rozdaje na ulicy
Bo mimo zamkniętych drzwi
Ludzie wynoszą co chcą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.