Bezdomny
Zimno mi, nie czuje rąk,
Dużo was, lecz ulica ma,
Bo bezdomny jestem
I to mój Dom.
Kiedyś miałem dach nad głową, rodzinę,
pracę, samochód, lecz
teraz ulica mym Domem jest.
Kiedyś miałem co jeść, pić i gdzie spać, a
teraz błąkam się
niczym w ciemnej otchłani.
Nie planowałem tego. Żyć chciałem
normalnie, lecz me marzenia
w siną dal odeszły, bo na ulicy
wylądowałem i ta stała się mym Domem.
Mówiono, że jam człowiek z talentami,
który zdoła zarobić miliony, lecz
co z tego, jeżeli pieniądze przeminęły od
tak, a szczęście wraz z nimi.
Komentarze (7)
no tak, sporo prawdy w tym wierszu, jestem zaskoczona,
bo dziś wstawiłam wiersz w podobnej tematyce, tyle, że
napisany z drugiej strony
Czytelnie o przewrotnym losie. Gdyby tekst należał do
mnie zaczynałby się od drugiej strofy i postarałabym
się pozamieniać brzydko brzmiące zaimki
"mym", "me" na "moim" "moje" a
"Mówiono, że jam człowiek z talentami," na
"Mówiono o mnie - człowiek z talentami," ale na
szczęście dla wiersza nie jest mój. Mam nadzieję, że
autorka wybaczy mi te czytelnicze sugestie. Miłej
niedzieli:)
Drogi prowadzące do bezdomności są zbiorem ludzkich
dramatów... dobry wiersz, pozdrawiam
Dziękuję:)
Cieszę się Kasiu że to jest tylko Twoje postrzeganie
Świata (oby)...ta Twoja wrażliwość jest
wyjątkowa..."małolaty" zazwyczaj nie mają lub nie
wykazują jej tak...
Te wiersze nie nawiązują do mojego życia, po prostu
staram się patrzeć na społeczeństwo i czasem coś
wychodzi;) Jedyny wiersz (do tego momentu) który w
jakiś sposób ukazuje moje życie to "Być inną" ;)
Pozdrawiam :)
przeczytałem wszystkie cztery Twoje wiersze....i
próbuję Cię rozszyfrować...po tym bólu co w nich
wyrażasz (aż łzy mi z oczu popłynęły), to dostrzegam
spore doświadczenie życiowe, pomimo tak młodego
wieku....myślę że masz jakieś smutne doświadczenia
życiowe (rodzinne) związane z tym co opisujesz (mogę
się mylić...może improwizujesz,,,ale chyba
wątpię),,,ale nie załam się czasem, pisz, pisz
dalej,,,wyrażaj swoje uczucia - może doczekam się
milszych POZDRQWIAM