Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

BEZDOMNY NA DWORCU W SŁUPSKU




Bezdomny zmęczony jak piłkarz po przegranym meczu,
Bezradny jak człowiek, który zgubił klucze do domu i wie, że ich nie odnajdzie,
a drzwi do mieszkania wymienił na najsolidniejsze z antywłamaniowych.
Bezdomny brudny jak górnik po szychcie,
głodny jak ten, co postanowił odchudzić się bez względu na wszystko.
Pachniał tak, że nie można nazwać woni tej zapachem.
Podszedł do mnie Człowiek i zapytał mnie nieśmiało drżącym głosem, - „która godzina?”
Bez słowa pokazałem mu zegar w holu dworca, który wskazywał godzinę 6 z minutami
„Czy jest to ranek czy wieczór ” – zapytał mnie…
Troszeczkę przestraszyłem się tego człowieka,
może obawiałem się, że nieszczęście może być zaraźliwe?
-może zbyt dobrze znam przysłowie:, „ z jakim przystajesz, takim się stajesz”?
Nieszczęśliwy człowiek-, Job naszych dni chciał porozmawiać ze mną.
Nie miałem na to ochoty, wstydzę się teraz tego przed samym sobą.
Znudzony oczekiwałem pociągu…
Gdyby jakiś nadęty karierowicz zaszczycił mnie swoją uwagą,
to pewnie długo i z przejęciem dyskutowałbym z nim na każdy temat,
może zaproponowałbym mu lody kawę czy piwo.
Ale mnie zaszczycił uwagą człowiek przegrany, smutny i nieszczęśliwy,
cóż taki człowiek może i mi dać, pomyślałem...
On może wziąć 20 groszy, uśmiech, dobre słowo, odrobinę nadziei
A mnie znudzonemu na dworcu w Słupsku, szkoda było chyba tych rzeczy.
A gdyby to on siedział na moim miejscy?
W garniturze i gustownym krawacie, rozmyślając o szczęściu i poezji.
Gdyby to na dnie jego torby leżała BIBLIA tysiąclatka,
a wyżej słodka bułeczka z makiem, na którą on jak ja teraz nie miałby ochoty,
czy on też okazałby się dla mnie gościnnym na moją miarę?
Na pewno już nigdy nie spotkam tego człowieka,
nawet gdybym go spotkał to żaden z nas nie poznałby drugiego,
jego dwa pytania i moje nieskoordynowane ruch ręką i głową,
a jednak mam wyrzuty sumienia...
Oddałem ponad 40 litrów krwi anonimowym potrzebującym.
Setki godzin spędziłem na pomaganiu bliźnim.
Ale kiedy doszło do konfrontacji rzeczywistości,
z potrzebującym, pomocy i wsparcia,
to okazałem się tchórzliwym, skąpy i niezdecydowany...
Zdegustowany na samego siebie wsiadłem do pociągu
i żeby uciec od niewygodnych myśli zacząłem czytać Biblię

Ewangelia Mateusza 25:32-46 ... „A Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”...

autor

Lolcio

Dodano: 2005-04-20 06:38:57
Ten wiersz przeczytano 732 razy
Oddanych głosów: 19
Rodzaj Bez rymów Klimat Pesymistyczny Tematyka Przyjaźń
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »