Bezduszny krytyk
Krytyk co sam nie pisał na co dzień
wiele
w którejś gazecie codziennej wyczytał
o zakazie …wszelkiego handlu w niedziele
i ja skończę z czymś na zawsze i kwita
mruknął groźnie do siebie pod nosem
po czym z balkonu w samo południe
zawołał tubalnym i donośnym głosem
zabrania się tworzyć swe rymy i brednie
w niedziele a także święta państwowe
zezwala się zaś pisać w dni powszednie
ha ! no to teraz będzie nareszcie cudnie
bo przeminie tej poezji powietrze
morowe
zebrał się wtedy na to wszystko klub
poetów
orzekli, że facet nie miał po prostu
sumienia
jak tak można wyznaczać dni dla natchnienia
wkrótce wywieźli krytyka na wózku
z hipermarketu
Komentarze (12)
krytyk od siedmiu boleści:
byle co je i byle co gada
nie zwracaj uwagi na gada
ciekawy wiersz, serdecznie pozdrawiam
robi się coraz ciekawiej:)
robi się coraz ciekawiej:)
Ciekawie:)ładna ironia.pozdrawiam miło Maćku:)
Przerysowałeś , zrobisz szum
zakazy ,nakazy za dużo tego a my trzymajmy się
jednego - będziemy pisać:-)))
pozdrawiam
Wprowadzić zakaz pisania, czytania niewłaściwych
lektur i przywrócic cenzurę!
O, matko kochana!
I tylko upić się warto... albo uśmiać?
Miłego, Macku.J:)
bez komentarza Maćku...
pozdrawiam z Glashutten:)
No cóż- może tez pozamykajmy szpitale, pogotowia, a i
kierowcy też chcieliby mieć wolne niedziele i soboty,
i hutnicy i górnicy i celnicy i żołnierze i policjanci
( O to by mi pasowało, niech nie stoją za
suszarkami!!!), o Boże ile jeszcze zawodów by chciało-
zastanawiam się dlaczego sklepowe są uprzywilejowane?
Tak sobie myślę na ten temat; no i co dobrego z tego
wyniknie?
Jeśli ktoś pracuje 5 dni w tygodniu od 9.00 do 17.00
to wraca do domu totalnie wyczerpany i większe zakupy
zostawia na sobotę i niedzielę.
Ten, który chce dzień święty święcić robi to bez
względu na upomnienia kościoła, a ten co do kościoła
nie chadza to i tak nie będzie chodził.
Za przepracowane świąteczne godziny, pracownicy mają
płacone lub odbierają sobie wolne, a dyżury pełnią co
drugą niedzielę.
Planowana ustawa poróżni ludzi jeszcze bardziej bo
dotyczy tylko i włącznie pracujących w marketach.Moim
zdaniem związki zawodowe kombinują jak koń pod górę,
mają swój cel niekoniecznie zbieżny z oczekiwaniami
pracowników.
Dobry tekst Maćku.
Polityków wyrzucić jest trudniej, bo jest ich zbyt
wielu.
Dobrze, że nie na taczce.