Bezdźwięcznie
Gdzieś w połowie urwała się lina
Logika została na drugim brzegu
Bezdźwięcznie zatrzasnęły się drzwi
Zabrudzona myślami szmata
Zamarzła w głuchym mroku
Bóg znowu zapomniał wytrzeć nogi
Wszedł bez zapytania..
Gdzieś w połowie urwała się lina
Logika została na drugim brzegu
Bezdźwięcznie zatrzasnęły się drzwi
Zabrudzona myślami szmata
Zamarzła w głuchym mroku
Bóg znowu zapomniał wytrzeć nogi
Wszedł bez zapytania..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.