Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Bezdźwięk



Mamusia dała mi lekarstwo po którym nie
zasnęłam nad ranem tylko wtedy gdy był na to czas
Teraz czasu nie ma a koszmar który sprawiała zniknął tuż po powrocie
Lepsze to niż nic a potem w śmiech
Gdybyś wiedział jak bardzo się zmęczyłam nie dając nikomu się sobą zaopiekować
Przecież sam jesteś zmęczony i taki obsesyjnie kruchy choć w oczach widziałam
raczej siłę
Nie sposób mnie zrozumieć kiedy nie mówię nic bo pod wodą nie da się wydać dźwięku z którym mógłbyś iść przez życie
Może jestem szalona ale każdy gra swoją rolę w imię sztuki
S z t u k a została mi na końcu języka
A fale rozmywa źródło zranienia



Z cyklu "Latawiec"

autor

K_a

Dodano: 2020-12-26 20:25:09
Ten wiersz przeczytano 696 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Nieregularny Klimat Ironiczny Tematyka Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

marcepani marcepani

Dużo tu o emocjach. Ciekawie i nie wprost.

anna anna

ciekawy wiersz.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »