Bezkres
Gdybym był wolny
Ponad krainę cienia
Wzniósłszy się
Wędrował
Mijałbym orły
Ich piękno
Umysłem wątłym
Pojmował
Gdybym miał skrzydła
Aniołom bezkresnym
Lekkim lotem
Dorównał
Boga bym poznał
I przed oblicze
Nieskalane Jego
Upadł
Komentarze (8)
...pewnie chodzi o 'nieskalane'. Chciałem zachować
jednakowy rytm, a wyszło jak wtrącenie...
"Boga bym poznał
I przed oblicze
Nieskalane Jego
Upadł"-to jest ładne ale chyba pod koniec wycięłabym
jedno słowo
Ciekawą atmosferę wywołuje twój wiersz. Odpływa się z
nim. Pozdrawiam:)
Goldman, hey, wiersz piekny ,tylko rymy masz
czasownikowe ....ladny rytm .pozdrawiam
To tak jak w moich snach:-) Latać i być wolnym... W
realu rozpędzam się na rowerze, taka namiastka
wolności:-) Moje klimaty.
Dziękuję za komentarze. Warto czasem się oderwać od
tej naszej często szarej rzeczywistości...
Uwazam ze ten wiersz jest dosyc ciekawy, kazdy wers
ostatniej strofy jest jak podsumowanie, historia jest
w nich zawarta, reszta to opisy, przeczytalam dwa
razy. a to znaczy ze na wlasne zyczenie zostalam tu
dluzej.
pozdrawiam serdecznie:)
Rozmarzona melancholia króluje w tym wierszu...dobrze
się czyta.