BEZ(KRES)
podróżowałem nad przestrzenią
ponad świata cieniem
nad światła nikłym promieniem
nad światłocieniem
ponad gwiazd falami
nad błękitnej ciemności morzami
czerń zalega znów
ze snów... dla słów
smutek kryje się w obłoku barw
w czarny czas...
żegnam was
planety błękitne okala czerń
milionem barw
blask wyzwala cieni biel
nadgwiezdny szlaku
rozchmurz się!
nim będziesz czekał tysiąc lat
nim biały płomień da nam znak
kolorem barw tysiąca snów
przyjdź znów
Komentarze (1)
po przeczytaniu jednego wiersza chce się przeczytać
całą resztę...nie użyję tu żadnego przymiotnika...po
prostu Twoje wiersze mają w sobie to "COŚ" ... coś co
się czuje, i już:-)