Bezkresne zło...
Życie...nie zasługuję na nie...
Czuję tylko dreszcze,
Ciągle krzyczę ,,Boże zabierz mnie sta
wreszcie",lecz nic to nie daje,że tak sobie
wrzeszczę....
Łzy spływają po policzku mym,
Po co jestem jeszcze na świecie tym?!
Znajdę w ostrej rzeczy ukojenie,
Będzie to mych smutków utopienie....
Mimo,że to zło się już stało,
To mi ciąglę jest tego niezmiernie mało.
Czemu nic to nie daje?!
Czemu mi to tak duszę,a nie ręce kraje?!
Czy jeszcze wielu ludzi zranię?!
I będę gorsza niż te wszystkie dranie?!
Uciec stąd..?!Przecież mogę...
Wystarczy znaleźć tą prawdziwą drogę...
Wtedy beze mnie szczęście wśród was będzie
panowało.
Odchodzę...czemu?Ponieważ,że to całe zło
jest przeze mnie,już się wydało...
Człowiek...nie jestem godna aby nosić ten przywilej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.