Bezlitośnie
Kiedyś wiatr mi przyniósł ciszę
tą ciszę
która serce drąc na strzępy
bezlitośnie
mnie zabiła
nie umiem dzisiaj krzyczeć
jak wtedy gdy spadałam
lecz losu rzewną szklanką
odmierzam każdą chwilę
a ludzie patrząc na mnie
nie wiedząc
nie znając mej historii
bez litości
wymierzają siarczysty policzek
Autor Ania Złotnik
autor
AnnaZłotnik
Dodano: 2017-02-05 21:28:07
Ten wiersz przeczytano 720 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
przegrupujesz się Anno. Po nocy przychodzi dzień a po
burzy spokój
Zawsze u kogoś lepiej widać.To smutne,ale tak już
jest.Pozdrawiam:)
Aniu to już u nas norma,że ludzie oceniają i to bardzo
brutalnie nie znając w ogóle prawdy. Miłej nocy -
pozdrawiam.
smutek się tutaj pojawia
spokoju życzę...
Z własnych grzechów można się wyspowiadać, cudze
trzeba osądzić i wypalić...
Smutne, ale ładnie napisany tekst
Pozdrawiam
bardzo przejmujacy wiersz, smutny...
ludzie czesto oceniaja nie znajac prawdy.
pozdrawiam:)