bezludna wyspa
Budzę się na bezludnej wyspie...
Wśród błękitu morza i zieleni palm
Odkrywam nutkę nadziei...
Z ziarenek piasku
Staram się ożywić swoje marzenie...
Bursztyny
Zamieniam w pragnienie,
A podmuch wiatru
W mętne wspomnienie...
Rozgwiazdę
Budzę do życia kroplą cierpienia,
Chmury odganiam szczęściem...
Szałas buduję miłością,
Ciebie stwarzam samotnością...
autor
Isia26
Dodano: 2006-11-05 16:11:35
Ten wiersz przeczytano 405 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.